Jezus Chrystus łowca wampirów - recenzja + cały film

Gdyby kościół katolicki mógł wykupić prawa autorskie do postaci Jezusa z Nazaretu, nie uświadczylibyśmy wielu filmów, nie powstałby musical „Jesus Christ Superstar” ani prowokacyjny „Ostatnie kuszenie Chrystusa” .
Tak na szczęscie (albo na nieszczęście dla niektórych) nie jest..
panie i panowie.. przedstawiam Jezus Chrystus - łowca wampirów..







Początek przedstawia sie tak. Na parafii w bliżej nieokreślonym mieście zaczynają znikać ludzie, w większości młode lesbijki. Ojciec Mamoniusz wysyła ojca Albaniusza i Avelinusza aby powiadomili o tym zbawiciela który chrzci ludzi za pomocą wody na plaży. Kiedy tam docierają całe towarzystwo zostaje zaatakowane przez wampiry. Jako jedyny ocalały Jezus Chrystus rusza na miasto by raz na zawsze rozprawić sie z bandą krwiopijców i zaprowadzić porządek na świecie. Okazuje się jednak że w dzisiejszej rzeczywistości nie będzie to takie łatwe..


Tromowskie inspiracje.

Już sam tytuł filmu zdradza z jakiego rodzaju kinem przyjdzie nam sie zmierzyć. Pierwsze co pomyślałem kiedy go zobaczyłem to: no tak,  Troma.. Okazało sie jednak, że nie wyprodukowało go Hollywood kiczu i tandety, lecz Odessa Filmworks –  niezależna wytwórnia filmowa.z Kanady. Jeśli wydaje wam się. że już sam tytuł jest zakręcony to powinniście zobaczyć czołówkę. Powita was plejada barwnych postaci. Sam Jesus Chrystus, Johhny Golgotha, Mary Magnum czy Jimmy trędowaty ślepiec, imiona i nazwiska rodem z komiksów o superbohaterach.

Przebrnąwszy przez szokującą czołówkę naszym oczom ukaże się obraz. Postanowiłem jeszcze raz spojrzeć na stopkę filmu bo nie mogłem uwierzyć ze ten pochodzi on z 2001 roku. Wygląda jak któryś z odcinków Starsky`iego i Hutch`a z lat 70. (wyblakła, matowa taśma).Chciałbym przy tym zaznaczyć że JCVH nie jest wbrew pozorom kinem klasy Z, czyli opowiastką w stylu "zróbmy sobie film", jednak z takich filmów czerpie wręcz garściami i co najlepsze z dobrym efektem. Mamy więc wampiry  które zabijają lesbijki, gadające desery, zabijanie wampirów wykałaczkami i przede wszystkim tandetne walki kung fu (chociaż w House of the dead były chyba gorsze a to kinowy film). Film jest nastawiony na HUMOR, i tak należy ten „horror” rozpatrywać,  kolesie chyba pisali ten scenariusz pod mocnym wpływem THC bo nie wiem jak można wpaść na trzeźwo, na niektóre pomysły tutaj wykorzystane. Możliwe że jednak doceniamy potencjału Kanadyjczyków.


JCVH nie jest filmem obrazoburczym

Kolejnym wnioskiem z seansu jest to, że nie wydaje mi się żeby zamysłem autorów była nienawiść do Jezusa czy katoli. Zawarty jest w nim duży potencjał pozytywnej energii, oraz porusza wątek tolerancji mniejszości seksualnych. Postać Jezusa  nie dewastuje grobów, nie zabija księży i nie grzeszy z kobietami, mamy do czynienia z klasycznym, dobrym Jezusem znanym z kart Nowego Testamentu z elementami walki ze złem.

Dużym jednak minusem jest obcięcie przez niego włosów i zmiana ubrania, przez to gubi się trochę „mesjaszowy” klimat i widz zaczyna sie go postrzegać jako zwykłego kolesia. Jako ciekawostkę podam że w filmie została wykorzystana postać zapaśnika Santo.Taka postać naprawdę istniała i zagrała w 53 filmach w latach 60-80. Największą zaletą filmu jest na pewno humor (o ile ktoś pozwoli sobie na odrobinę dystansu), a największą wadą są dłużyzny w środku filmu.

Jest tak źle , że aż dobrze.

Aktorstwo pierwszoplanowe jest nędzne, ale drugo i trzecioplanowe jest żenujące.Na uwagę zasługuje może tylko gra Maria Maulton (oczywiście jak na aktorkę amatorke to wypadła świetnie) no i Caracas który tez może DeNiro nie jest ale daje sobie radę. Reszta aktorów to amatorzy w złym tego słowa rozumieniu (rola Preatoriousa jest niezła, facet gra tak źle że aż dobrze).Nie będę pisał o efektach specjalnych bo ich prawie nie ma. Jakość walk kung-fu jest zabawna, przy scenach walki można się potarzać ze śmiechu. Ścieżka dźwiękowa jest źle zsynchronizowana z obrazem, co niestety też rzuca się w oczy.
Muzyka o dziwo wcale nie kuleje. Kilka melodii wpada w ucho. Mamy tu lekkie Funky oraz nastrojowe Elektro. Całość dość nieźle wkomponowana więc nie ma co narzekać dlatego też nie zamierzam.


Co tu dużo gadać, film jest niezły jako pastisz kina klasy Z. Są w nim lesbjkii, wampiry i kung fu. Jezus Chrystus - Łowca wampirów jest komedią i tak powinien być odebrany. Fanom poważnego horroru go nie polecam, ortodoksyjnym fanom Jezusa Chrystusa może wydać się niesmaczny.
Komu więc? Wielbicielom filmów Tromy, i ludziom o pokrętnym poczuciu humoru którym film wręcz ocieka.

+ Humor
+ Walki
+ Nie jest obrazoburczy

- Obcięcie włosów i brody przez Jezusa
- Dłużyzny
- Kicz
- Czy straszy? Gdzieś na pewno, ale nie tutaj..

Oceny: FilMistrz 6/10 IMDB 54.0/10 Rotten Tomatoes 78%

Zwiastun



Cały film w serwisie Youtube:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz