Przedstawiam recenzję najlepszego filmu George`a Lucas`a i nie będą to wcale Gwiezdne wojny..
THX 1137 (Robert Duvall) żyje w sterylnym, zamkniętym środowisku w bliżej nieokreślonej przyszłości. Każdy dzień jego życia wygląda tak samo. Praca, posłuszeństwo i brak indywidualności. THX dzieli mieszkanie z kobietą LUH, jednak nie łaczą ich romantyczne relacje. Miłość i seks są prawnie zabronione, a libido regulowane farmakologicznie. Coś jednak zaczyna się w jego życiu zmieniać, coraz gorzej się czuje, lekarstwa nie działają, a jego samego dopadają dawno nie odczuwane emocje i lęki...
THX 1138 jest pierwszym filmem George`a Lucasa, nie ma jednak nic wspólnego z rycerzami Jedi, czy kosmicznymi statkami. Historia osadzona jest w mrocznej przyszłości, w której tylko praca i posluszeństwo jest nagradzane, a każdy ludzki odruch jest surowo karany. Czytając opis nie da się oczywiście nie porównać go do roku 1981 Orwella, Jednak śmiem twierdzić że jeśli chodzi o klimat to THX jest od niego lepszy. Niektorzy mówią, że THX nie jest wizją źle wprowadzonej technokracji, a krytyką świata dzisiejszego. Objętnie którą wizję przyjmiemy jest to film, który dogłębnie porusza temat rosnącego tempa konsumpcji człowieczeństwa przez technologię. Bohaterowie przymusowo przyjmują środki mające na celu zmiejszenie ich libido. Tn motyw został potem podchwycony w filmie Equlibrium, który prezentuje bardziej mainstreamowe podejście do dystopii, idea pozostaje jednak taka sama.
Jak to Lucas ma w zwyczaju efekty specjalne są niezłe, a parę lat temu na rynek trafiła wersja remasterowana. Zostały dodane ujęcia z zakładu produkującego roboty, oraz parę dodatkowych ujęć miasta. Nie było to konieczne, ale też nie przeszkadza, może nawet dodatkowo obrazuje pierwotny zamysł ograniczony przez budżet. THX 1138 nie jest pierwszą wersją tego filmu. Pierwsza była krótkometrażowym filmem , który Lucas nakręcił na studiach w 1967 roku. Cztery lata później wyszedł pełnoprawny film, który dzisiaj recenzujemy.
Aktorzy pierwszoplanowi to nie gwiazdy Hollywood, ale solidnie rzemieślnicy. Świetny w tej roli Robert Duvall w roli rozdartego emocjonalnie THX i Donald Pleasence jako natarczywy SEN.
Jest to zdecydowanie atut tego filmu. Aktorzy występują bez makijażu czy innych poprawiających wygląd zabiegów, co znacznie wpływa na realistykę obrazu.
Najwiekszym plusem jest jego klimat. Stworzony głownie przez muzykę Lalo Schifrin`a. oraz dzwięki komputerów, informacje z centrali, i wszechobecne liczby i kalkulacje. Tego rodzaju podejście czyni go jednym z najbardziej charakterystycznych obrazów sf swoich czasów.
Jesli chodzi o jego wady, to nie znajdziemy ich zbyt wiele (zakładając, że to , że nie jest to film dla każdego nie uznamy za wadę) . Zauważalna jest pewna niespójność w drugiej połowie filmu. Kiedy pierwsza jest raczej dramatem sf, druga zamienia się w pewnym momencie w kino akcji z poscigami samochodowymi i wybuchami, które to nijak nie pasują do depresyjnego klimatu. Również wiele pytań które widz może zadać sobie w trakcie seansu pozostanie bez odpowiedzi. W pewnym sensie może to być nawet plus, ale np ucieczka "hologramu" jest zupełnie niewyjaśniona. Nawet samo to czy chodziło o to że ten człowiek służył jako model dla holograficznych projekcji,czy też sam był hologramem, komputerowym autonomicznym programem,który jakimś sposobem dostał się do ludzkiego świata (i obleczył się w fizyczne ciało) Jakie właściwie pobudki kierowały Sen`em? dlaczego tak mu zależało na kontakcie z THX. No i oczywiście najważniejsze. Dlaczego ludzie nie byli kastrowani po osiągnięciu dojrzałości płciowej, to by przecież załatwiło problemy z kontrolą.
Na zakończenie powiem, że na prawdę warto jest obejrzeć ten film nie tylko ze względu na to że "takich już nie robią" ale też na uniwersalne przesłanie, które ma dla swoich widzów.
Zbuntuj się, walcz z systemem, a jeśli nie możesz wygrać, uciekaj..
+ Klimat
+ Muzyka
+ Przesłanie
- dla niektórych może być zbyt powolny
Oceny: Filmistrz 8/10 IMDB:
zwiastun w serwisie Youtube:
Cały film THX 1138
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz