Dark water - horror o duchach po azjatycku, recenzja + zwiastun i cały film

Od dawna nie było u nas horroru azjatyckiego, dlatego postanowiliśmy odrobić tą zaległość. Nie idziemy przy tym na łatwiznę, gdyż zamiast amerykańskiego remake`a recenzujemy azjatycki oryginał.. Zapraszam do przeczytania recenzji.






Młoda rozwódka - Yoshimi wraz z córką Ikuko wprowadzają się do nowego mieszkania. Choć zostało ono wyremontowane mieszkańcy wciąż nękani są pojawiającymi się plamami na suficie. Na domiar złego Yoshimi wciąż prześladują traumatyczne zdarzenia z przeszłości, a Ikuko zapada na zdrowiu. Atmosfera zagęszcza się, kiedy kobieta zaczyna widywać dziwną postać krążącą w pobliżu ich domu, która jest łudząco podobna do zaginionej kilka lat wcześniej dziewczynki..


Reżyser tego filmu jest znany z innego, bardziej sławnego na  całym świecie dzieła, mianowicie kultowego horroru o duchach - Krąg (The Ring). Pan Hideo Nakata.

Azjatyckie horrory o duchach są z zupełnie innej bajki niż te amerykańskie toteż recenzować je, jest nie lada wyzwaniem. Muszę tutaj od razu zaznaczyć że Dark water jest horrorem, który jest nastawiony głownie na klimat, a nie ilość trupów, gore , czy scen Jump. Nie ma w nim Blondynek, gołych cycków ani jarania ganji. Duchy w kulturze azji są przedstawiane nieco inaczej, a i samo przedstawienie akcji jest inne. Dark Water pana Nakaty jest horrorem atmosferycznym. Groza nie napływa do nas bystrym potokiem okrucieństwa w postaci mordującego ludzi potwora - mordercy, lecz napływa wolną, kropla po kropli z cieknącej plamy na suficie rodziny Matsubara. Reżyser udanie serwuje napięcie umieszczając kamerę i zatrzymując ją w odpowiednich momentach, tak, aby jak najlepiej podkreślić ponury i depresyjny klimat tej oryginalnej opowieści, który to również jest jej największym atutem.

Jesień zawsze podnosi współczynnik depresji u społeczeństw, głównie  powodu braku słońca i deszczu, tego ostatniego w filmie nie brakuje. Woda występuje często (aczkolwiek nie w przesadnych ilościach jak a amerykańskim remaku..) i choć nie zawsze mroczna, to zawsze w takiej czy innej formie obecna. Na uwagę zasługuje również interesująca, ambientowa ścieżka dźwiękowa, która również bardzo dobrze buduje klimat.

Mankamentem filmu jest w pewien sposób jego prostota, zwłaszcza kiedy dochodzimy do zakończenia, ktore po prostu nie oferuje nam jakiegoś niespodziewanego twist-plota. Intryguje również fakt kilku nierozwiązanych wątków. Podczas filmu dowiadujemy się, iż Yoshimi miała wcześniej problemy z psychiką związane z tłumaczeniem jakiś okropnych, makabrycznych książek w poprzedniej pracy. Niestety, choć wątek ten wydaje się nad wyraz interesujący (przynajmniej dla mnie)  nic już się na ten temat nie dowiemy, podobna historia powtarza się przy wątku matki Yoshimi; z filmu wynika tylko że opuściła swoje dziecko, a co dalej , nie wiadomo. Również finał nie satysfakcjonuje do końca, można oczekiwać czegoś więcej.

Podsumowując Dark Water nie jest najbardziej przerażającym z azjatyckich horrorów o duchach, ale przez swój depresyjny klimat i zakończenie zdecydowanie wart jest poświęconego mu czasu. Polecam.

+ Klimat
+ Fabuła
+ Oryginalność

- Prostota
- Niedokończone wątki

Oceny: FilMistrz 7/10 IMDB 6.7 Rotten Tomatoes 77%

zwiastun w serwisie Youtube:




Cały film Dark Water:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz