Obecność - najstraszniejszy horror o duchach? recenzja + zwiastun i caly film

obecnosc animowany gif
James Wan dał nam Piłę, potem Naznaczonego, jednak to Obecność stała się mega hitem i ugruntowała jego pozycję w świecie wysokobudżetowego kina grozy, jaki jest przepis na dobry film i za razem straszny horror?. Przekonamy się w poniższej recenzji



Lata70-te małżeństwo Carolyn (Lily Taylor) i Roger (Ron Livingston) Perron z czterema córkami wprowadza się do nowo zakupionego domu. z początku nic złego sie nie dzieje z wyjątkiem dziwnego zachowania zwierząt w okolicy. Podczas przeprowadzki Roger odnajduje zabudowane wejście do pomieszenia w piwnicy, od tego czasu w domu zaczynają się dziać przerażające rzeczy. Przerażona rodzina poszukując pomocy trafia na wykład małżeństwa demonologów, Ed`a (Patrick Wilson)i Lorraine (Vera Farmiga)Warren,  którzy pomagają ludziom 'oczyszczać" domy z obecności złych istot. Początkowo państwo Warren niechętnie patrzą na sprawę, w końcu jednak decydują się podjąć tego zadania. Lorraine wyczuwa w domu nienawistny byt, który zagraża życiu jego nowych właścicieli..

Dreszyk podekscytowania wywołuje fakt iż horror ten jest oparty na podstawie rzeczywistych wydarzeń, których świadkami była rodzina Perrron i małżeństwo Warren. Warren`owie rzeczywiście istnieli naprawdę i zajmowali się sprawami nawiedzonych miejsc, chociaż jak sami twierdzili, przedmiotem nawiedzeń zawsze zostają ludzie, a nie przedmioty. Para rzeczywiście rozwiązała wiele spraw (Warrenowie pracowali nad słynną sprawą nawiedzonego domu w Amityville), i byli wielokrotnie proszeni o pomoc przez kościół.

Słówko o scenariuszu, który został napisany przez braci Hayes, a przy tworzeniu którego pomagały zarówno prawdziwa Lorraine  Waren, jak i prawdziwa Andrea Perron (cała rodzina Perron`ów była również z wizytą na planie filmu). Myślę że właśnie ta wspołpraca odpowiada za sukces scenariusza. Oczywiście niektóre wątki zostały zmienione na potrzeby filmu, ale większość pozostała bez zmian. Rodzina Perron oświadczyła później, że cały film i tak nie oddaje horroru tamtych bezsennych nocy.

Fabuła jest intrygująca, a postacie budzą sympatię i zainteresowanie widza. Obie strony są przedstawione bardzo dobrze, zarówno kochająca sie rodzina Perron , jak i Warren. Obie rodziny mają własne problemy i inne rozterki, chociaż moim zdaniem para demonologów ukradła film.(a już na pewno nominowana do Oscara aktorka Vera Farmiga, która grała paranormalne medium i demonologa Lorraine Warren) Większość aktorów wykonała dobrą robotę, szczególnie zapadła w pamięć naprawdę dobrze zagrana scena z małą Joey King w roli Christine Perron (zobaczycie to zrozumiecie).

Przy kręceniu filmu tego gatunku nie dało się uniknąć inspiracji. Sam James Wan mówił że inspirował się horrorami lat 70-tych (min Nawiedzony dom), ale też pewnie każdy zauważy duży wpływ jaki miał na niego Egzorcysta, i to nie tylko ze względu na samą obecność egorcyzmów, czy wątek opętania. Myślę też, że bardzo sprytnie wykorzystał znane z wielu filmów zagrywki straszące,  wykorzystując do tego doświadczenie zdobyte przy tworzeniu swoich poprzednich horrorów. Nie znaczy to że film pełen jest wyświechtanych motywów, czy scen jump. Wachlarz terroru który zostanie nam zaserowany jest całkiem świeży. Jak to możliwe? Ile razy to juz zaglądalismy do wnętrza nawiedzonych domów, ile to razy duch straszył trzaskając drzwiami, czy gasnącymi żarówkami, ile to razy podskakiwalismy ze strachu mimo iż formuła pozostała niezmienna. A jednak wszystko można wykorzystać, wyciagnąć z tego wnioski i stworzyć dobry film. Takiej właśnie recepty użyli twórcy Obecności.

Na plus zasługuje również reżyseria  i dobra dynamika scen, film rozpoczyna się średnim tempem, ale w miarę rozwoju akcji cały czas przyspiesza by na samym końcu zamienić się w naprawdę przerażające widowisko. Scenografię stanowi głównie stary dom, z piwnicą, ale spokojnie, to nie otoczenia będziecie się bać, a tego co sie w nim będzie działo..
Muzyki właściwie nie ma, może i był to zabieg celowy, który miał urealnić wydarzenia, jednak nastrojowa ścieżka też buduje klimat a tu z pewnością brakuje rozpoznawalnej muzyki (lub chociaż motywu przwodniego), za to lekki minusik.

Na zakończenie ostatcznie odpowiem na pytanie: Czy straszy?  Oj straszy, mogę z całą odpowiedzialnoscia polecić do oglądania tym , którzy lubią sie bać. polecam oglaać wciszy, ciemności i nastawić głośno dźwięk. (drogie panie, proszone są o konieczne zaopatrzenie się w pana do ogladania i odwrotnie :)

+Straszy
+Reżyseria
+Sympatyczne postacie

-brak muzyki


Ocena FilMistrz 8.3/10 IMDB: 7.5/10 Rotten Tomatoes: 86%

zwiastun w serwisie YouTube



Cały film w serwisie CDA



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz