W oczekiwaniu na (miejmy nadzieję) Kolejną odsłonę serii z Karlem Urbanem, warto sobie obejrzeć Filmik ten powstał z jednego z "pasków" komiksu Sędzia Dredd (Judge Dredd) pochodzącego z wydawnictwa 2000AD.
Powstał w odpowiedzi na niedosyt fanów związany z brakiem sequela filmu Dredd z 2013 roku. (studio nie podjęło decyzji o kontynuacji z powodu braku komercyjnego sukcesu) Teraz może dorzuce swoje trzy grosze. Film wygląda nieźle, twórcom udało się odtworzyć upiorny klimat pustkowi poza miastem Megacity 1. Opuszczone budynki, zgliszcza, degeneraci, czyli to, co każdy fan post apokaliptycznego świata lubi.
Pan Edmund Dehn sprawdził się nieźle, szkoda tylko że reszta aktorów już nie. Ich aktorstwo razi, i często trzeba przymykać na to oko. Jakoś też mnie nie przekonuje Greg Staples jako Sędzia Dredd (Dredd bez przerośniętej szczeny?) Efekty specjalne są mieszanką, tradycyjnych i komputerowych. Mówiąc o tradycyjnych mam tu na myśli głównie charakteryzację, kostiumy, i efekty pirotechniczne. Całość wyszła nieźle, a nawet trzyma w napięciu. Brawo :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz