Święta góra - metafizyczne fantasy, cały film, zwiastun i recenzja

swieta gora gif
Alejandro Jodorowsky to reżyser odważny, bezkompromisowy i uduchowiony. Jak sam twierdzi, film to sztuka, a sztuka nie powinna powstawać dla pieniędzy. Takie są też jego filmy, Trudno by nazwać je komercyjnymi. Przedstawiam jego największe dzieło - Świętą górę.





W zepsutym mieście, w bliżej nieokreśonym miejscu i czasie wędruje złodziej  który pławi się w ogarniającym go szaleństwie.  Kiedy włamuje się do znajdującej się w mieście wieży alchemika , uczy się mądrości i staje się jednym z jego siedmiu uczniów. Pozbywają się oni swych majątków i ruszają na poszukiwanie mitycznej Świętej góry, aby zostać władcami rzeczywistości


Szczerze mówią już od dawna planowaliśmy podzielić się z wami bogactwem i mistyczną mądrością drzemiącą w obrazach Alejandro Jodorowskiego. Ciężko było się do tego zabrać z powodu skomplikowanych treści które ów filmy próbują przekazać. Święta góra jest filmem zdecydowanie głębokim, i mogę śmiało powiedzieć, że najlepszym w jego dorobku.
Obraz ten jest szokujący. Po pierwsze, nie każdy jest przyzwyczajony do charakterystycznej dla kina lat 70-tych nieskrępowanej niczym golizny, po drugie szokujących, surrealistycznych obrazów, ukrytych metafor, których w tym filmie znajdziemy krocie.  Szokować też mogą liczne wykorzystanie symboli chrześcijańskich, takich jak krzyże, postać chrystusa, czy kapłanów

 Mimo licznych metafor, i surrealizmu,  fabuła Świętej góry, nie została zaserwowana w mdły,  przeintelektualizowany sposób. Jodorowsky  jako scenarzysta, reżyser i aktor, odniósł całkowite zwycięstwo. Nie trzeba mieć trzech fakultetów (w tym jednego z filmoznastwa) żeby zrozumieć jego przesłanie. Cała filozofia zawarta w filmie jest zrozumiała i łatwa do zrozumienia nawet dla średnio inteligentnego widza.

Kolejnym atutem jest niesamowita fantazja autora, który zabiera nas w świat swojej nieskończonej wyobraźni. Świat który przedstawia Jodorowsky nie jest podobny do naszego. Trudno określić czy to przeszłość czy przyszłość, czy to nasza planeta czy jakaś inna. Ale nie jest to ważne, bo zostaniemy wciągnięci w barwny świat, który w swym bogactwie scenografii przypomina piękny, barwny komiks. Nie jest to porównanie zupełnie bezpodstawne, gdyż po nakręceniu Świętej góry, Jodorowskiy i Moebius rozpoczeli pracę nad serią komiksową Incal, która jeszcze lepiej oddaje wizualny i metafizyczny potencjał wizji Jodorowsky`ego. W scenografii Świętej góry dominuje groteska i symbolika. Zwłaszcza w pierwszej połowie filmu dominuje jaskrawa kolorystyka, i surrealistyczne wnętrza prezentowanych tam pomieszczeń.

 Postacie występujących w filmie pielgrzymów, są celowo wyolbrzymione, po to by ukazać różne postawy ludzkie, w tak specyficzny dla tego reżysera, groteskowy sposób. jednak nie ma się czego bać. To nie David Lynch. Nie trzeba sobie niczego dopowiadać, główne przesłanie filmu zostanie nam wyłożone na talerzu, do interpretacji zostaną nam dane rózne symbole, w tym rowniez tak znamienna dla tego filmu alchemia, czyli przemiana nic nie wartego ołowiu w szlachetne złoto.

Jednak dobry scenariusz to tylko połowa sukcesu , film ma nie tylko ciekawą historę, ale podaną w równie interesujący sposób oprawę wizualną. Efekty jak na lata 70-te nie są złe, a bogactwo dekoracji, zasługuje na uznanie

Jak ma w zwyczaju w ekipie aktorów nie znajdziemy gwiazd. W rolę alchemika wcielił się sam Jodorowsky (który w tym samym przebraniu udzielił ślubu muzykowi Marylin Mansonowi, i tancerce Dit`cie von Teese w 2005 roku), w jedną z ról wcieliła się też jego ówczesna żona Valerie Jodorowsky. Aktorstwo jest chyba najsłabszą stroną tego filmu, chociaż nie powiedziałbym żeby mieli dużo do zagrania. Przez pierwsze 10 minut filmu nikt nic nie mówi, potem też słychać głównie samego alchemika.
Muzyka jest istotnym fragmentem narracji, i dobrze wspomaga mistyczny klimat Świętej góry. Niestety nie ma jakiegoś głównego motywu muzycznego, ale jak juz wspominałem muzyka dobrze wspomaga  narrację i o to chodzi.

Minusów nie ma zbyt wielu. Nie wszyscy pokochają świętą górą, ale myślę, że każdy przyzna, że to naprawdę oryginalny i głąboki film Myślę że może on sie nie spodobać ludziom, którzy twardo stoją na ziemi, i trudno im się od niej oderwać.

Podsumowując. Święta góra, to nie tylko "kolejny dziwny film nakręcony w latach 70-tych" Ten film po prostu trzeba zobaczyć, bo naprawdę mało jest tego typu produkcji, które jednocześnie szokują i stymulują nasz umysł. Jak to mówi sam Jodorowky "Dobry film jest jak trip na kwasie, bez potrzeby brania kwasa" zdecydowanie polecam!

+ Filozoficzne przesłanie
+ Oryginalność
+ Fabuła

- dla niektórych może być zbyt dziwaczny


Oceny: Filmistrz 8.2/10 IMDB: 7.9/10 Rotten Tomatoes 89%


zwiastun w serwisie Youtube:



Cały film Święta góra w serwisie Youtube



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz