Czarownica, recenzja horroru satanicznego, cały film + zwiastun

animowane gify z horrorów
O tym filmie słyszałem wiele dobrego jeszcze zanim go obejrzałem. Horror Czarownica jest klasyczną opowieścią rodem z Nowej Anglii. I w takiej formie jest również utrzymany. Czy jednak twórcom udało się utrzymać mroczny klimat? Zapraszam do przeczytania recenzji.






Ameryka rok 1630. Z nieokreślonych powodów religijnych rodzina zostaje wykluczona ze społeczności . William (Ralph Ineson) i Katherine (Katie Dickie), wraz z dorastającą córką Thomasin (Any Taylor Joy) i młodszymi dziećmi. Osiedlają się z dala od miasta.Nie łamie to jednak ich ducha. Rozpoczynają nowe życie w modlitwie i ciężkiej pracy. Wkrótce w tajemniczych okolicznościach ginie ich dziecko, ale to dopiero początek lawiny nieszczęść która spada na ich życie. Sytuację pogarsza fakt, że rodzina zaczyna podejrzewać, iż jedno z nich zostało opętane przez diabła..


Świat ukazany w filmie nie jest przyjaznym miejscem, to wrogie, ponure miejsce, w filmie ukazane nad wyraz realistycznie. Pod tym względem Czarownicy bliżej jest do kina europejskiego niż amerykańskiego. Akcja filmu dzieje się jednak w Ameryce, w miejscu tak uwielbianym przez H.P.Lovecrafta czyli Nowej Anglii, która nie bez przyczyny kojarzy się oczywiście z czarownicami z Salem. Jednak jeśli ktoś chciałby się doszukiwać inspiracji dla scenariusza tego filmu to są nimi raczej wydarzenia w Massahusetts, które miały miejsce 60 lat wcześniej.
Klimat tego obrazu jest ciężki, a scenariusz naszpikowany elementami religijnymi . Twórcy usiłowali odtworzyć prawdziwy klimat 18 wiecznej ameryki, tak bardzo zatopionej w purytaniźmie. Dlatego dużo jest w nim modlitw i nawiązań do Boga czy Biblii. Podczas seansu zacząłem się zastanawiać nad tym, czy fabuła filmu pozostaje bezstronna, czy jednak krytykuje wiarę, kościół? czy ukazuje wiernych, jako ludzi ślepych, prymitywnych, i zabobonnych, którzy w swej zapalczywości nie dostrzegają swych błędów?  Myślę że tak, choć dotyczy to bigotów z odległej przeszłości. Nawet jeśli nie jest to zamierzona intencja , to film prowokuje do refleksji. Jest to to na pewno plus.

Wizualnie horror ten jest nastawiony na realizm, z tego co mówił reżyser cały film został nakręcony przy naturalnym oświetleniu. tak też wygląda cały film. Zarówno aktorzy jak i otoczenie wyglądają bardzo naturalnie. Nie ma pięknisiów z Hollywoodu, i dobrze. Szczególną uwagę przykuwają ciekawe ujęcia mrocznego lasu otaczającego dom. Zdecydowanie na tak są też straszne ujęcia z wiedźmami, które pojawiają się od czasu do czasu na ekranie. Dobrze wykorzystana gra światłocieniem, niepokojąca ścieżka dźwiękowa i odpowiednio wykorzystane "niedopowiedzenia" wizualne wzmacniają nastrój grozy i oddziałują na psychikę widza, dlatego polecam oglądać film samemu.
Proszę jednak nie sugerować się zwiastunem. To nie jest taki straszny horror, jak wygląda.
Nie jest to film przeznaczony do fanów gore, czy klasycznych horrorów o duchach. Pod tym względem zupełnie odbiega od kanonu. To produkcja autorska, niezależna , z małym budżetem, zawierająca elementy zarówno horroru, filmu psychologicznego jak i dramatu obyczajowego, przeznaczona jest raczej dla koneserów horroru klimatycznego ewentualnie ze względu na liczne wzmianki o szatanie można go zaliczyć do horrorów satanicznych, jednak zupełnie innych od Omena czy Egzorcysty. Tutaj kolejny plus za oryginalność.
W głównej roli obsadzona została młodziutka Anya Taylor Joy, która wcieliła się w rolę Thomasin, która urzeka urodą i wdziękiem. Reszta castingu również prezentuje się doskonale zarówno wizualnie jak i warsztatowo. Nie sposób również nie zauważyć, że aktorzy na potrzeby filmu nauczyli się posługiwać językiem angielskim odpowiednim dla czasów w których rozgrywa się akcja Czarownicy.
Jeśli już jesteśmy przy akcji, to tempo jest powolne, można by rzec nawet nieco oniryczne. Jestem pewien , że to podzieli widownie na zwolenników i przeciwników tego filmu. Nie jest to wada, po prostu cecha. Tak został on skonstruowany.

Jeśli chodzi o wady, to zauważyłem, i w pewnym sensie mogę mu zarzucić że:
 Wywołuje mieszane odczucia u widzów. Wielokrotnie spotkałem się z tym, że mimo iż film ten nie jest jakiś bardzo skomplikowany, to wiele osób po seansie ma problemy ze zrozumieniem kto, jak i dlaczego był tytułową czarownicą (nie powiem więcej ze względu na to, że nie chce spoilerować). Mały minus dotyczy również końcówki. Nie jest może niezrozumiała ale odczułem pewnego rodzaju niedosyt widząc nagle napisy końcowe. Aż cisnęło sie na usta " no i co? już koniec?" Może warto byłoby rozwinąć nieco dalej ten wątek, ale taka już widocznie była wizja reżysera..

Na zakończenie powiem że Czarownica nie jest filmem wybitnym, ale na pewno oryginalnym. Zapada w pamięć, i mimo iż nie oferuje zawrotnego tempa, czy efektów specjalnych urzeka mrocznym klimatem, ścieżką dźwiękową i grą aktorską. Jeśli masz ochotę na coś "innego" na wieczór, to warto sięgnąć po Czarownicę. Polecam.


+ Pobudza do refleksji
+ Scenografia/reżyseria
+ klimat
+ Oryginalność

- niewykorzystany potencjał zakończenia
- dla niektórych jest trudny do zrozumienia

Oceny: FilMistrz: 7.2  IMDB: 6.9 Rotten Tomatoes: 91%

Zwiastun w serwisie Youtube:


 
cały film Czarownica 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz