Lęk - potwór z metra, cały film, recenzja i zwiastun

Z racji tego, że mało ostatnio u nas było zdeformowanych potworów mordujących bezbronnych ludzi pozwolę sobię zburzyć trochę tą tendencję przedstawiając wam recenzję mało znanego i mocno niedocenionego horroru pt Lęk









Kate (Franka Potente) zasypia na peronie oczekując na ostatni pociąg metra. Kiedy się budzi okazuje się , że nikogo niema, drzwi są pozamykane, a ona jest tam uwięziona do rana.  Próbując się wydostać natrafia na dwoje zamieszkujących tam bezdomnych ludzi , oraz na polującego na ofiary dziwnego mordercę, który bestialsko zabija przypadkowo spotkane osoby.

Lęk jest kolaboracją Angielsko-Niemiecką. Został nakręcony w Londynie za sprawą reżysera i scenarzysty Christopher`a Smith`a, który co prawda nie dostał jeszcze szansy w Hollywood, ale obserwując jego karierę można powiedzieć że idzie mu coraz lepiej.

Fabuła Lęku jest prosta. I jest to jednocześnie jej wada i zaleta. Nie każdy film musi być skomplikowany, liczy się to jak zostanie nam przedstawiony. Oczywistą i niemalże jedyną (jeśli uznamy jej konwencjonalność ze względu na przynależność do podgatunku slasherów) wadą fabuły jest jej naciąganie. Sam motyw zamknięcia na całą noc na stacji metra wydaje się niedorzeczny. Przecież ktoś z obsługi by ją obudził i wygonił.. Kolejne sytuacje dotyczą głupoty bohaterów, chociaż głupi ludzie też istnieją na świecie. Jeśli przymkniemy na to oko, to resztę filmu można już oglądać z przyjemnością

Aktorstwo nie jest może super zaletą tego horroru, gdyż tak naprawdę zabrakło czasu na odpowiednie "osadzenie" postaci w historii. Muszę jednak powiedzieć, że jestem mile zaskoczony kreacjami drugoplanowymi. Aktorzy są naturalni i wiarygodn (jednak Angielska szkoła aktorska rządzi)

Scenografia jest całkiem niezła. Mamy upiorne, śmierdzące fekaliami kanały. Opuszczone tunele metra, i opuszczoną cześć starego szpitala Wszystko w wydaniu bardzo mrocznym. Co pasuje do ogólnego, bardzo mrocznego tonu filmu.

Plusami tego horroru są na pewno muzyka, sceny gore i postać potwora. Ambientowa, mroczna muzyka idealnie pasuje do przemierzania przez bohaterów mrocznych, obdrapanych korytarzy opuszczonych tuneli metra. Trochę jej jednak brakuje w scenach bardziej dynamicznych (morderstw, walki, uciekania).
Scen gore jest sporo i są dobrze zrobione. Zwłaszcza scena z sali porodowej jest okropna, ale mamy też kastrację, i bardziej standardowe wydania śmierci w horrorach, wszystko jednak w obrzydliwym wydaniu. I o to chodzi. Napięcie jako takie występuje niemalże od początku do końca filmu, chociaż poziom scenek "Jump" mógłby stać na nieco wyższym poziomie, w filmie jest ich trochę za mało.
No i tutaj dochodzimy do postaci mordercy. Charakteryzacja jest imponująca. Aktor grający tą postać musiał spędzić na krześle charakteryzatora 10 godzin! (7 na przygotowanie charaktryzacji + 3 na usunięcie). Aktor Sean Harris przygotowywał się do tej roli zupełnie z dala od reszty obsady, co zaowocowało realizmem scen w których się pojawiał gdyż na oczach aktorów możemy zobaczyć autentyczne uczucia odrazy/strachu. Historii mordercy musimy się sami domyślić (choć nie jest zbyt skomplikowana, twórcy dostarczyli nam wszystkie niezbędne elementy tej układanki.

Nie każdy film musi być arcydziełem. Lęk dobrze się sprawdza w swojej roli, zwłaszcza kiedy ma się już dosyć horrorów o stukaniu w ściany. Lęk jest filmem osadzonym do bólu na ziemi. Krwawym i pełnym przemocy. Jest to dobra propozycja dla ludzi którzy lubią niewymagające slashery, ze strasznymi potworami/zdeformownymi psychopatami. Polecam.

+ Muzyka
+ Krwawe sceny
+ Interesująca postać potwora

- Naciągany scenariusz
- Przewidywalność

Oceny FilMistrz 6.2/10 IMDB 5.6/10 Rotten Tomatoes 34%

Zwiastun w serwisie Youtube



cały film lęk



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz