Horror Draculi - klasyczny krwiopijca atakuje!

Horror draculi klasyczny krwiopijca atakuje
Horror Drakuli to jedna z najlepszych ekranizacji historii o księciuniu ciemności opowiedziana w latach 60-70 Zapoczątkowała całą serię opowiadającą o zmaganiach ludzkości z najsławniejszym z wampirów. Pozwolę sobie zrecenzować wg mnie najlepszy z nich..






Profesor Van Helsing (Peter Cushing)Po nieudanej próbie zamachu na swoje życie Hrabia Dracula (Cristopher Lee) wyrusza do pobliskiego miasta terroryzując rodzinę narzeczonej Harkera. Jedynym czlowiekiem zdolnym go powstrzymać, jest doktor Van Helsing (Peter Cushing) , który poprzysiągł zabić nieumarłego, za wszelką cenę..



Świt Hammera. 

Horror Draculi powstał w legendarnej brytyjskiej wytwórni Hammer, która produkowała horrory w latach 50-70 . Były to głównie remaki udanych filmów z lat 30-stych. Jednym z nich jest postać naszego ulubionego nieumarłego krwiopijcy z Rumunii. Film ten otrzymał zielone światło po sukcesie swojego poprzednika jakim był film "Przekleństwo Frankensteina" ( w którym to również grali główni aktorzy horroru Drakuli czyli Lee i Cushing). Również ten film okazał się komercyjnym sukcesem i zapoczątkował całą serię horrorów z ich udziałem.

Garść konkretów

Pierwszą rzeczą która się rzuca w oczy jest intrygująca muzyka, drugą ciekawy styl filmu. Jak na lata 60 czuć jeszcze ducha starych, dobrych filmów z lat 50 tych.
Akcja rozgrywa się głównie w gotyckim zamku Drakuli, oraz rezydencji Holmwoodów.
Narracja jest niezła, ale  jak na dzisiejsze standardy film jest zdecydowanie za prosty. Na uwagę zasługuje nietypowa interpretacja powieści Strokera. Harker wydaje się nieco starszy niż w późniejszych adaptacjach no i nie wygląda jak Keanu reaves ;) Nie mamy tu do czynienia z oczywistą fabuła ksiązki Bram`a Stroker`a a raczej z jego interpretacją.


Horror Drakuli to starcie dwóch osobowości. 

Dracula Christophera lee jest pełen charyzmy i wigoru. Wydaje się dystyngowanym dobrodziejem, a nie bestią w przeciwieństwie do Nosferatu Herzoga czy  Murnau`a. Zabijcie mnie, ale według mnie Lee jest o wiele lepszy niż przerysowany Beli Lugosi, nawet mimo tego, że w tej wersji został niemalże zupełnie odarty z hipnotycznych mocy, zamiany w nietoperza czy innych, metafizycznych zdolności. Jest go też zdecydowanie za mało.
Van Helsing z kolei nieco odmłodniał,  jest przenikliwy i charyzmatyczny  (w tej roli znany i lubiany łowca wampirów - Peter Cushing) stał się też obsesyjny co ogólnie sprawia pozytywne wrażenie.
Fabuła skupia się głównie na doktorze Van Helsingu, i to on jest w tym klasycznym horrorze głównym bohaterem.

Naiwności fabuły nie zawsze udaje się uniknąć.

Przede wszystkim razi brak szczególnych motywów postępowania Hrabiego. Nie jest jak pisałem bestią, ale też nie jest pełnym pasji człowiekiem. Jeśli twórcy chcieli przedstawić jakąś wizję jego pobudek, to nieszczególnie im się udało. Nie zapominajmy jednak , ze to 1958 rok, więc film pozbawiony jest dzisiejszych twist plotów, romantyzmu, czy mocnych scen gore. Zdjęcia , reżyseria , muzyka i gra aktorska na przyzwoitym poziomie. Nie licząc drewnianego pana Michael`a Gough`a w roli brata Lucy - Arthur`a Holmwood`a.

 Horror Drakuli, mimo iż stary i zakurzony, może nie wywołuje zawałów i omdleń, jest z pewnością nacechowany pewnego rodzaju terrorem, którego jest dużo dzięki całkiem niezłej muzyce.
Nie nadaje się na halloween, ale na niedzielny, gotycki wieczór przy lampce wina na pewno. Mimo wszystko nadal przyjemnie się go ogląda.

+ Biust Valerie Gaunt (wampirza kochanka króla krwiopijców :D)
+ Urok kina grozy lat 50
+ Terror Draculi
+ Muzyka

-  Za mało jednak tego Draculi
- Straszy już tylko gra aktorska Michael`a Gough`a

Oceny: Filmistrz 7.5/10 IMDB: 7.4 Rotten Tomatoes: 80%

zwiastun w serwisie Youtube


Cały film w serwisie CDA

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz